Jedna z hiper przestrzennych istot tkających multiwersum z włókien czystej energii w samym centrum przestrzeni informacji nagle poczuła, że powinna odpocząć. Dojrzała do tego, by iść na wczasy i inkarnować się w świecie który tka. To wcielenie potrzebne jej było, by obmyć się z wielu nawarstwionych poplątanych energii powstałych w trakcie generowania rzeczywistości. W takim wypadku jedynym wyjściem była amnezja, którą gwarantowały narodziny.
Czysta świadomość bardzo się ucieszyła, ponieważ już kilka wszechświatów minęło od kiedy ostatni raz przechodziła oczyszczenie. Przeżycie prawdziwego cierpienia i pozbawienie się samoświadomości pozwoliłoby jej w końcu odetchnąć i umożliwiło restart.
Tak więc, z ochotą poddała się rekonfiguracji w śmiertelny byt, zdolny do prawdziwego fizycznego cierpienia i całkowicie zanurzyła w świecie nieszczęść. Oczywiście pewnego dnia owa istota powróci do swojego bezczasowego, metafizycznego sensu.
Tą istotą jesteś ty – więc nie szukaj odskoczni, nie próbuj się od niczego w życiu znieczulać, nie ulegaj potrzebom szczęścia i duchowości. Im bardziej koszmarne masz życie, tym większa odczujesz ulgę po powrocie. Iluzja tego świata jest tkana tylko z tego powodu i nie ma sensu od niej uciekać. Jak się wystarczająco nacierpisz, jak pozbawisz się wszystkiego ze swojej ostatecznej natury, wtedy ta twoja kwintesencja na prawdę odpocznie. Powracanie za pomocą jakichkolwiek metod rozszerzających świadomość jest bez sensu, po co wracać wcześniej, przed czasem. Pamiętaj, jeśli się nie nacierpisz w tym życiu, będziesz żałować przez wieczność, że zmarnowałeś taką szansę, będziesz miał pretensje do siebie, że wróciłeś na skróty.
Ale pewnej inkarnacji nagle ockniesz się i wtedy twoje cierpienie, czytaj wczasy, się skończą.
(z tomiku „99 % goryczy”, 2010)
No Comments